Historia
Mrzeżyno od średniowiecza było związane z miastem Trzebiatów jako jego port handlowy i rybacki. Prawdopodobnie tutaj znajdowała się średniowieczna latarnia morska Regoujście. W roku 1457 trzebiatowianie przy współpracy klasztoru z Białoboków przekopali nowe, skrócone koryto rzeki Regi (z pominięciem jeziora Resko) w okolicy dzisiejszego Mrzeżyna i założyli tam nowy port[66]. Z powodu zapiaszczenia od 1770 r. port stał się niedrożny dla większości statków, które były zmuszone stawiać kotwice na redzie. Od roku 1806 r. rozpoczął swoją działalność pierwszy Dom Zdrojowy; od 1840 roku Mrzeżyno było już znanym kąpieliskiem morskim. W 1912 r. doprowadzono linię kolei wąskotorowej z Trzebiatowa[66].
W 1925 roku Mrzeżyno miało 380 mieszkańców, a w ciągu roku w obiektach wypoczynkowych mieszkało ok. 2500 gości[67].
17 marca 1945 roku miały tu miejsce pierwsze powojenne Zaślubiny Polski z morzem dokonane przez żołnierzy I Warszawskiej Brygady Kawalerii I Armii Wojska Polskiego[68]. Miejscowość włączono do Polski, a dotychczasową ludność wysiedlono do Niemiec. W latach 1946–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa szczecińskiego. W latach 1945–1954 miejscowość była siedzibą gminy Mrzeżyno, a do lat 70. gromady. Od 1985 do 2011 roku na terenach leśnych na zachód od Mrzeżyna stacjonował 78 Pułk Rakietowy Obrony Powietrznej. Po rozwiązaniu jednostki w jej miejsce sformowano 36 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej.
Tyle jeśli chodzi o info. Po resztę zapraszam na Wikipedię. Pokój który wynajęliśmy jest niewielki. Posiada własną łazienkę ale kuchnia już jest wspólna. Mamy trzy łóżka lecz korzystamy tylko z dwóch które są połączone 😁. Bo przecież nasz łobuz musi spać między nami. Sam pokój wygląda tak:
A tak łazienka :Ogólnie jest spoko. Da się wytrzymać.Byliśmy jeszcze dzisiaj na plaży. I powiem Wam że jestem dumny z mojej córki. Zaczęła sama pływać w morzu. Jeszcze z pomocą kółka dmuchanego, ale to już jakiś postęp.
Po plaży poszliśmy na obiad i spacer po mieście. W trakcie jedzenia gofrów przyplątał się wróbelek którego Amela karmiła z rączki.
Byliśmy jeszcze na dmuchańcach, ale to temat na osobny post. Jutro kolejny odcinek. A w między czasie opublikuję zdjęcia z dmuchańców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz